Przebojów z Eski nigdy dość, ale czasem warto zrobić sobie
przerwę. Dziś nadszedł ten post. Powiew świeżego, skandynawskiego klimatu zawitał na mojego bloga za sprawą
duetu z Norwegii. Kto nie zna,
niech pozna. A my zaczynamy:)
It was me
on that road
But you couldn't see me
Too many lights out, but nowhere near here
But you couldn't see me
Too many lights out, but nowhere near here
Jest droga, jest dziewczyna, i jest chłopak. Niby noc, wiele
świateł nie działa, a jednak wokół nich jest jasno. Na tyle jasno, że ona go
widzi, lecz on jej nie zauważa. Dziwne,
prawda? A jak coś jest dziwne to musi być metaforą. Już wyjaśniam. Droga to nic
innego jak życie, w czasie którego jesteśmy zapatrzeni w osoby, które nas nie
dostrzegają. Zdarza się.
It was me on that road
Still you couldn't see me
And then flashlights and explosions
Dziewczyna stoi na środku drogi, liczy, że może jednak
jakimś cudem… a tu nadal nic. Doprowadza ją to do wściekłości wynikającej z
bezsilności – bo nikogo do miłości się nie zmusi - stąd błyski i wybuchy.
Road’s end getting
nearer
We cover distance but not together
We cover distance but not together
Czas ucieka, ich drogi przesuwają się pod stopami, a oni
nadal pokonują je samotnie.
I am the storm and I am the wonder
And the flashlights, nightmares
And sudden explosions
I znowu wybuchy gniewu i burze emocji. Czyżby nadal łudziła
się, że pomogą?
I don't know what more to ask for
I was given just one wish
I don't know what more to ask for
I was given just one wish
A co jeśli przed przyjściem na świat dostajemy jedno
życzenie? Możemy wybrać pieniądze, sławę, szczęście, mądrość, miłość itp.
Załóżmy, że dokonaliśmy wyboru, przeświadczeni o jego słuszności idziemy do
działu kadr, żeby uzyskać bon na owo życzenie. I wtedy słyszymy, że bony na
wybraną opcję się skończyły, nie ma, zabrakło. Co wtedy mówi nasza bohaterka? „Nie ma nic
innego, o co chciałabym prosić, mam tylko jedno życzenie.” Życzenie, które
stało się zarazem sensem i bezsensem jej życia. Sensem –bo ciągle dąży do tego,
aby on ją zauważył, bezsensem – bo powoli zaczyna zdawać sobie sprawę, że to
jest nieosiągalne. Bon na
miłość przypadł komuś innemu.
It's about you and the sun
A morning run
The story of my maker
What I have and what I ache for
It's about you and the sun
A morning run
The story of my maker
What I have and what I ache for
Ale co tam, pogrąża się dalej w smutku. On jest dla niej
niczym słońce, bez którego nie może żyć, jak orzeźwiający poranny jogging (to
NAPRAWDĘ jest w tekście). To miłość do niego uczyniła ją tym, czym jest,
stworzyła ją na nowo. Rozmyśla o tym co już ma, oraz o tym, co tak bardzo
chciałaby mieć.
I've got a golden ear
I cut and I spear
And what else is there
I've got a golden ear
I cut and I spear
And what else is there
Dziewczyna jest nieszczęśliwa przez co rani swoich bliskich,
przyjaciół. Na słowa pocieszenia odpowiada „Przecież życie bez miłości jest
pozbawione sensu.”
There's no room where I can go and
You've got secrets too
Nie może sobie znaleźć miejsca. Jej miłość jest jej sekretem. I wie, że jej ukochany także ma tajemnice. A może właśnie cierpi te same katusze przez miłość do kogoś innego? Też się zdarza.
Dotarliście do końca? To dobrze. Jeśli nie chcecie, żebym
następnym razem tak przysmucała to podrzucajcie swoje pomysły na wpisy :)
Tradycyjnie:
nowhere near – nigdzie w pobliżu
to cover a distance – pokonywać dystans
to spear – kłuć
to ache for something – bardzo czegoś chcieć
Dzięki za interpretację. Kawałek jest świetny a teledysk... bardziej intrygującego nie widziałem. Pozdro!
OdpowiedzUsuńSuper,że trafiłeś na mojego bloga:) Rzeczywiście utwór jest porażający. Dobrze, że nie interpretuję tutaj teledysków bo miałabym trudny orzech do zgryzienia. Zapraszam do dalszego śledzenia postów!
UsuńGenialny pomysł na bloga! cieszę się, że tu trafiłam, będę wpadać :)
OdpowiedzUsuńA nad tym Röyksoppem sama się kiedyś zastanawiałam, więc interesująco było przeczytać interpretację.
Fajnie, że Ci się u mnie podoba, zapraszam do oglądania, komentowania oraz czytania postów na Fejsie :)
Usuńdługo szukałem takiego bloga, robisz świetną robote naprawde pełne uznanie!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJesteś genialna, nie spodziewałem sie, że znajde interpretacje tej piosenki. Jestem zbyt ulomny żeby to tak rozkminic. Dzięki :D
OdpowiedzUsuńmoja interpretacja była trochę inna - podobna, tylko trochę bardziej abstrakcyjna. what else is there - nie tak sucho, a że jest jakaś tajemnica życia, która wchodzi pod skórę. i że jest to o relacji partnerskiej - ona z nim jest. on ma swoje tajemnice (o czym ona wie i przyznaje, że też nie o wszystkim mówi), jest tu wątek zdrady. choć może to być relacja platoniczna i ona się tego domyśla, jednak czuć, że zna go przynajmniej na co dzień.
OdpowiedzUsuńhmm, może nie tyle tajemnica życia, a tego co "po życiu". rzeczywiście patrząc na sam tytuł przychodzi na myśl pytanie 'co jest po śmierci' stąd pewnie rozkładające się organizmy w teledysku. dzięki za wyrażenie swojej opinii, wszystkie mile widziane :)
Usuńdzięki, świetny tekst
OdpowiedzUsuń