Dziś zapraszam do Kaszmiru. To mój ulubiony kawałek Led Zeppelin ze względu na orientalne
brzmienia oraz energię. Możliwości interpretacji są setki, i każdy ma swoją,
mniej lub bardziej trafną. Taki los
klasyków, słuchane są przez miliardy, a każdy mózg projektuje swoją własną
wersję znaczeniową. Jedni dryfują po powierzchni, inni sięgają do historii
powstania tekstu – im głębiej, tym lepiej. Jeśli chcecie poznać stuprocentowo
prawidłowe wyjaśnienie utworu załatwcie sobie pogawędkę z panem Plantem. Charytatywnie
mogę robić za tłumacza, chociaż wątpię, żeby sam wiedział co miał wtedy na myśli;)
A tymczasem zapraszam na moją interpretację.
Oh, let the
sun beat down upon my face
stars to fill my dream
I am a traveler of both time and space to be where I have been
To sit with elders of a gentle race this world has seldom seen
who talk of days for which they sit and wait
When all will be revealed
stars to fill my dream
I am a traveler of both time and space to be where I have been
To sit with elders of a gentle race this world has seldom seen
who talk of days for which they sit and wait
When all will be revealed
Zastanówmy się najpierw co trzeba zrobić, żeby nasza
świadomość mogła podróżować w czasie i przestrzeni… Już łapiecie? Good, zawsze
wiedziałam, że jesteście bystrzaki :) Nasz bohater ewidentnie znajduje się w
stanie nieważkości wywołanym pewnymi substancjami, których z nazwy nie będę
wymieniać. Leci sobie w stronę słońca (chyba to już gdzieś słyszałam…), mija
gwiazdy i odwiedza miejsca w których był w przeszłości, ale nie tylko. Powiało
go nawet do innego uniwersum, gdzie spotyka istoty odmiennej, szlachetniej
rasy, które nasz świat rzadko widuje. Mogą to być kosmici, anioły lub po prostu
duchy zmarłych ludzi*. Posiadają oni wiedzę o przyszłości - nadejdą dni kiedy ziemskie
istoty dostąpią zaszczytu poznania istoty wszechrzeczy. Może to oznaczać inwazję kosmitów lub koniec świata albo…
zbiorowe upalenie;)*.
*niepotrzebne skreślić (w zależności od tego, w co aktualnie
wierzycie)
Talk and song from tongues of lilting grace
whose sounds caress my ear
But not a word I heard could I relate
The story was quite clear, whoa-oh-hoh, whoa-oh, whoa-oh
Owe istoty przekazały mu tę tajemną wiedzę, lecz mimo tego,
że mówiły obcym, niezwykle przyjemnym dla ucha językiem, to wszystko zrozumiał.
To było coś na kształt strumienia świadomości przelanego wprost do jego mózgu.
Oooh, I've been flying
Mama, there ain't no denyin'
Oooh yeah, I've been flying,
Mama, mama, ain't no denyin', no denyin'
Oooh, I've been flying
Mama, there ain't no denyin'
Oooh yeah, I've been flying,
Mama, mama, ain't no denyin', no denyin'
No polatał sobie, polatał, i nawet nie będzie zaprzeczał.
All I see turns to brown as the sun burns the ground
And my eyes fill with sand as I scan this wasted land
Tryin' to find, tryin' to find where I've been,
No jak nic koniec świata, słońce pali ziemię. Gdy nasz
bohater patrzy na tę zmarnowaną przestrzeń oczy napełniają mu się piaskiem (czyli
łzami). I już nie wie, czy poznaje znajome miejsca. // Druga opcja mówi, że
nasz narrator, będąc pod wpływem, podróżuje w różne, lecz nigdy niepowtarzające
się miejsca, dlatego właśnie trudno mu określić gdzie już był. Oczka też się
męczą.
Oh, pilot of the storm who leaves no trace
like thoughts inside a dream
Heed the path that led me to that place
yellow desert stream
Oh, pilot of the storm who leaves no trace
like thoughts inside a dream
Heed the path that led me to that place
yellow desert stream
My Shangri-La beneath the summer moon, I will return again
Like the dust that floats high and true,
when movin’ through Kashmir.
Like the dust that floats high and true,
when movin’ through Kashmir.
Podróż trwa dalej, niczym we śnie. Nasz wędrowiec przybywa
do Shangri-La, mitycznej krainy pierwszy raz opisanej w utopii ‘Lost horizon’ Jamesa Hiltona. Ludzie ją
zamieszkujący są szczęśliwi i długowieczni i tak też czuje się nasz
bohater. Jeszcze jednak nie wyleciał z
Shangri-La, a już myśli o pyle unoszącym się nad Kaszmirem – regionem znajdującym
się w południowej Azji, który to słynie z uprawy maczków, dla kóz oczywiście.
Oh, father of the four winds, fill my sails
Across the sea of years
with no provision but an open face along the straits of fear
Whoa-oh, whoa-oh, whoa-oh-hoh, oh, ohh
Ooh, yeah-yeah, ooh, yeah-yeah, when I'm down…
Ooh, yeah-yeah, ooh, yeah-yeah, when I'm down, so down
Ooh, my baby, ooh, my baby, let me take you there
Let me take you there
let me take you there
Oh, father of the four winds, fill my sails
Across the sea of years
with no provision but an open face along the straits of fear
Whoa-oh, whoa-oh, whoa-oh-hoh, oh, ohh
Ooh, yeah-yeah, ooh, yeah-yeah, when I'm down…
Ooh, yeah-yeah, ooh, yeah-yeah, when I'm down, so down
Ooh, my baby, ooh, my baby, let me take you there
Let me take you there
let me take you there
Na koniec woła jeszcze ‘Ojcze czterech wiatrów, pchnij moje
żagle bym mógł pływać po morzu lat’. W ten sposób autor wznosi modły o
bezpieczną podróż w przyszłość i siłę, by z odwagą stawiać czoła przeciwnościom
losu (lub też bezpiecznie lądować po latanku).
I nie miejcie za złe Led Zeppelin, że sobie trochę polatali,
w latach 70-tych wszyscy szybowali, mniej lub bardziej wysoko ;)
Ulotne słowa na dziś:
elders – starsi, starszyzna
to reveal –
ujawnić
a path - ścieżka
a provision -
zastrzeżenie
PS Na Facebooku znajduje się info o trudnościach, jakie napotkałam w trakcie interpretacji. Zapamiętajcie i nie dajcie się zwieść :)
PS Na Facebooku znajduje się info o trudnościach, jakie napotkałam w trakcie interpretacji. Zapamiętajcie i nie dajcie się zwieść :)
Ja byłabym wdzięczna, gdyby pojawił się tu Coldplay :) Np. Fix You, Amsterdam, The Scientist, Yellow, For you :) Najchętniej ujrzałabym tu Fix You...
OdpowiedzUsuńCoś Coldplay na pewno będzie. Pewnie zrobię głosowanie na ich ulubiony utwór na Facebooku, więc bądź czujna :)
OdpowiedzUsuń